Komisja oświaty i kultury Rady Miasta Biłgoraj zebrała się we wtorkowe popołudnie, 26 kwietnia. Poza radnymi pracującymi w tej komisji byli także nauczyciele i dyrekcja Szkoły Podstawowej Nr 4 w Biłgoraju.
Sprawozdanie z kończącej się rekrutacji przedstawiła inspektor ds. oświaty Anna Florkiewicz. Mówiła, że do pierwszej klasy Szkoły Podstawowej Nr 1 zapisanych zostało 50 dzieci, w tym troje 6-latków. Szkołę Podstawową Nr 5 wybrało za to 69 dzieci, w tym dwoje 6-latków. Pozostałe podstawówki będą miały mniej uczniów: do Miejskiego Zespołu Szkół zapisano 25 dzieci, w tym dwoje 6-latków, a do Szkoły Podstawowej Nr 4 - 5 dzieci, w tym jedno dziecko 6-letnie.
Na pytania o to czy w Miejskim Zespole Szkół i Szkole Podstawowej Nr 4 powstaną oddziały klas pierwszych wiceburmistrz Michał Dec odpowiadał, że decyzja nie została jeszcze podjęta. Obowiązek utworzenia oddziału jest wówczas, gdy zgłosi się 12 osób, przy mniejszej ilości to decyzja organu prowadzącego.
Obecny na zebraniu radny Tomasz Grabias wnioskował, by utworzyć w Szkole Podstawowej Nr 4 oddział bez względu na ilość dzieci. - Jeśli w tym roku nie będzie pierwszej klasy to rodzice pomyślą, że wygaszamy szkołę i nie zechcą posyłać w przyszłości do niej swoich pociech, a przecież tak nie jest, szkoła nie będzie likwidowana - mówił radny.
Wiceburmistrz Michał Dec wyjaśnił, że na razie nie ma mowy o likwidacji, przekształceniu, czy zabraniu dzieci ze szkoły. Jednak decyzja będzie musiała zostać podjęta szybko. - Nikt nikomu nie ograniczał możliwości wyboru szkoły, a szkołom nie ograniczano możliwości przyjmowania dzieci w miarę posiadanych miejsc. To rodzice dokonali wyboru - mówił burmistrz Dec i dodał: - Gdy skończymy nabór będziemy rozważać co z tym zrobić, trzeba zadbać zarówno o dobro dzieci, jak i zatrudnienie dla nauczycieli.
Radny Jarosław Bondyra mówił za to, że szkoła powinna bardziej zadbać o marketing, by zachęcić rodziców do zapisywania dzieci. Podkreślił jednak, że nie można uciekać od problemów tej szkoły, bo to działanie na jej niekorzyść. - Coś się stało niewątpliwie, znalezienie odpowiedzi na trudne pytania powinno być próbą zdiagnozowania sytuacji i podjęcia odpowiednich decyzji. Trzeba znaleźć powód, dla którego rodzice nie posyłają swoich dzieci do tej placówki, po drugie skąd się bierze negatywny wizerunek szkoły i kto podsyca plotki na temat szkoły. Jeśli szkoła pracuje właściciel to gdzie jest problem? - pytał Bondyra.
Podczas spotkania rozmawiano nie tylko o rekrutacji do klas pierwszych, ale także do oddziałów zerowych i przedszkoli samorządowych.
Sytuacja z zapisami do oddziałów zerowych przy szkołach podstawowych przedstawia się następująco:
- Szkoła Podstawowa Nr 1 - 65 dzieci
- Miejski Zespół Szkół - 10 dzieci
- Szkoła Podstawowa Nr 4 - 11 dzieci
- Szkoła Podstawowa Nr 5 - 75 dzieci.
Z rekrutacją dobrze poradziły sobie miejskie przedszkola. Przedszkole Samorządowe Nr 1 nie ma już wolnych miejsc, zapisanych zostało 275 dzieci. Co ciekawe w przedszkolu nie ma ani jednego 6-latka, przyjęte zostały dzieci młodsze. Przedszkole Samorządowe Nr 3 dysponuje jeszcze dwoma wolnymi miejscami, zapisanych zostało 187 maluchów, w tym 55 6-latków. Do Przedszkola Samorządowego Nr 2 (budynek na Al. 400-lecia) zgłoszono 170 dzieci, a do filii placówki na ul. Przemysłowej 94 dzieci, będzie jedna grupa złożona z dzieci 6-letnich - tutaj jest jeszcze 40 wolnych miejsc. Nie ma żadnych danych dotyczących ilości dzieci zapisanych do przedszkoli prowadzonych przez osoby prywatne.
- Bez zerówek w szkołach podstawowych z pewnością nie bylibyśmy w stanie zapewnić miejsc w przedszkolach wszystkim chętnym dzieciom. W tej chwili każde dziecko znalazło dla siebie miejsce - mówiła inspektor Florkiewicz i zaznaczyła, że mogą być jeszcze drobne przetasowania, ale generalnie sytuacja nie powinna ulec zmianie.