Przypomnijmy, Sławomir J. próbując upozorować własną śmierć wspólnie z ojcem i siostrzeńcem wykradł zwłoki z cmentarza w Łukowej. Następnie spalił je w swoim samochodzie, pozorując działanie mafii. Wszystko po to by wyłudzić 200 tys. zł ubezpieczenia na życie.
Jednak sprawa szybko wyszła na jaw, a mężczyzna został zatrzymany. W czwartek 1 lipca aresztowali go biłgorajscy funkcjonariusze.
Mężczyzna został przejęty przez lubaczowską policję. Sławomirowi J. przedstawiono zarzut znieważenia zwłok. 24 - latek odpowie również za to, że korzystając z przerwy w odbywaniu kary więzienia nie powrócił do zakładu karnego w terminie. Sąd w Lubaczowie przychylił się do wniosku policji i prokuratury i zastosował wobec Sławomira J. najsurowszy środek zapobiegawczy. Mężczyzna na trzy miesiące trafi do aresztu śledczego, w którym przebywa już jego ojciec.