- Potwierdzam, że z dniem 1 września 2012 r. Posterunek Policji w Goraju ma zostać zlikwidowany. Policjanci, którzy tam pracują przeniesieni zostaną do Posterunku Policji we Frampolu - mówi w rozmowie z portalem bilgorajska.pl, podkom. Tomasz Kasprzyk z KPP w Biłgoraju.
We frampolskim posterunku na etacie jest obecnie zatrudnionych 6 policjantów, po planowanej reorganizacji liczba ta wzrośnie do 15 etatów. Na skutek przeprowadzonych zmian likwidacji ulegnie jeden etat kierownika posterunku i jeden etat policjanta prowadzącego dochodzenia. - Te dwa etaty te zostaną przekazane do realizacji zadań patrolowo - interwencyjnych. Zmiana struktury pozwoli także na pełnienie służb w systemie całodobowym oraz na racjonalniejsze wykorzystanie policjantów w trakcie prowadzonych działań i wykonywanych zadań - wyjaśnia podkom. Kasprzyk. - Wpłynie to z pewnością na poprawę bezpieczeństwa oraz szybszą reakcję Policji na zaistniałe zdarzenia - zapewnia rzecznik KPP.
Co na ten temat sądzi wójt Goraja? - Jestem przeciwny, ale nie mam na to wpływu. Uważam, ze to duży błąd, że policji nie będzie na terenie gminy. Nie będzie psychozy wśród mieszkańców którzy działają na szkodę - stwierdza wójt Goraja Czesław Małyszek. Wójt zwraca także uwagę, że lokal, który zajmują policjanci w Goraju jest bezpłatny, należy bowiem do MSW. Natomiast za wynajem budynku we Frampolu trzeba płacić. - Jako samorząd pomagamy policji i będziemy się zastanawiać wspólnie z radą, czy warto dalej to robić. Wszystko zmierza w kierunku straży gminnej i również takie rozwiązanie będziemy brać pod uwagę - dodaje wójt Małyszek.
Postanowiliśmy sprawdzić, co sądzą o likwidacji wójtowie miejscowości w których posterunki zlikwidowano z początkiem 2011 roku. O tej sprawie informowaliśmy Państwa w artykule Mniej posterunków w powiecie
- W przypadku Aleksandrowa jest w porządku. Gdy jest pilna interwencja dzwoni się pod numer 997 i policja szybko jest na miejscu. Ludzie się nie skarżą, nie ma wielkich zmian - mówi Józef Biały, wójt Aleksandrowa - Gmina nie ponosi kosztów związanych z wynajmem lokalu - dodaje.
Innego zdania na temat likwidacji posterunków jest wójt Turobina - Sprawa jest oczywista - jest źle a będzie jeszcze gorzej. Sam fakt przeniesienia posterunku do odległego Goraja, stworzył stan swoistej "swobody" dla okolicznych chuliganów, którzy skwapliwie z tego korzystają. Przykłady to - włamania do sklepów, nocne awantury na ulicach, zakłócanie ciszy nocnej, nagminne bezkarne a bardzo niebezpieczne wypalanie traw, brak szybkiej interwencji w awanturach domowych, które jak pokazują ostatnie doniesienia kończą się rodzinnymi tragediami, pobicia i.t.p. - stwierdza Eugeniusz Krukowski, Wójt Gminy Turobin. Dodaje jednocześnie, że likwidacja posterunku w Goraju i przeniesienie do jeszcze bardziej odległego Frampola spowoduje wzrost poczucia bezkarności - Zwiększenie odległości posterunku do 22 km od Gminy Turobin nie napawa optymizmem, mimo składanych obietnic o zwiększenie obsady. Pytanie nasuwa się samo: "Czy patrole policyjne działające nawet całodobowo, co powinno być normą już od dawna, będą w stanie skutecznie interweniować na tak rozległym terenie?" Moim zdaniem nie! - kończy zdecydowanie wójt Krukowski.
Wydaje się więc, że wszystko zależy od wielkości miejscowości i jej odległości od Biłgoraja. Likwidacja małych posterunków to zarządzenie Komendy Głównej Policji, która uważa, że powołane kilkadziesiąt lat temu placówki powoli przestają spełniać swoją rolę. W latach 2009-2012 spośród 800 posterunków, które funkcjonowały w Polsce zlikwidowano już 102. W planach jest likwidacja kolejnych.