- Rzeczywiście nosimy się z zamiarem, by stworzyć taką placówkę oświatowo - wychowawczą - przyznał w rozmowie z bilgorajska.pl Marian Kurzyna, dyrektor SP Nr 1 w Biłgoraju i dodał, że inicjatywa ma na celu utworzenie taniej bazy noclegowej dla dzieci i młodzieży szkolnej, a nawet wędrujących rodzin.
- Chcemy uruchomić schronisko, bo w Biłgoraju takiego miejsca nie ma. Oczywiście w ramach tej bazy miejsce dla siebie znaleźliby także przyjeżdżający do miasta sportowcy. Jesteśmy na etapie planowania. Na pewno wystąpimy do Rady Miasta z propozycją stosownej uchwały, a ona podejmie decyzję - mówi dalej Kurzyna.
Nowa placówka funkcjonowałaby ze środków własnych, wypracowanych przez szkołę. Co to oznacza? "Jedynka" zarabia pieniądze przede wszystkim sprzedając obiady. Niestety wszystkie pozyskane w ten sposób kwoty, zgodnie z obowiązującym prawem, musi przekazać do budżetu miasta, a jest to kwota ok. 20 tys. zł. Gdyby powstało schronisko, miasto na jego funkcjonowanie "oddałoby" te pieniądze szkole. Skomplikowane. - Wiadomo, że miasto nie ma środków, które mogłoby przekazać na funkcjonowanie placówki, a naszymi jedynymi dochodami są te ze stołówki, dlatego chcemy wykorzystać te środki, a może schronisko przyniosłoby nawet jakieś korzyści, podratowałoby budżet szkoły - dodał dyrektor.
Schronisko będzie działało sezonowo tzn. podczas ferii, czy wakacji oraz w weekendy. Na pewno jego funkcjonowanie nie kolidowałoby z codziennymi lekcjami, dlatego nowa inicjatywa nie powinna martwić rodziców dzieci uczęszczających do "małej szkoły". - Mam nadzieję, że schronisko uda się uruchomić przed wakacjami, może już od najbliższych ferii, ale najpierw trzeba przygotować wszystko od strony prawnej, m.in. nadać placówce statut - podsumował Marian Kurzyna.