Jak informuje podkom. Małgorzata Pychner z KPP w Garwolinie w miniony poniedziałek dyżurny garwolińskiej komendy odebrał kilka niepokojących zgłoszeń. Przed godziną 21 trzech kierowców podróżujących trasą S17 informowało służby, że w kierunku Lublina na wysokości miejscowości Potaszniki mężczyzna idzie ulicą pod prąd, a nawet zatrzymuje ruch.
- Kilka minut później na miejscu byli już policjanci ruchu drogowego, którzy rzeczywiście zastali 53-latka chodzącego po drodze ekspresowej. Mężczyzna z powiatu biłgorajskiego był pod działaniem alkoholu. Jak ustalili funkcjonariusze wysiadł z samochodu, bo pokłócił się z kierowcą. 53-latek w związku ze swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem zastała ukarany mandatem. Całe szczęście nie doszło do tragedii. Po interwencji mężczyzna został przekazany pod opiekę rodziny - relacjonuje podkom. Pychner.
53-letni pieszy ryzykował własnym życiem. Drogi ekspresowe nie bez powodu są drogami o ograniczonej dostępności - dopuszcza się na nich tylko ruch samochodów i motocykli. Oznacza to, że po drodze ekspresowej nie mogą poruszać się m.in. piesi, rowerzyści, motorowerzyści czy kierowcy pojazdów zaprzęgowych. Każdy z "niechronionych" musi mieć świadomość, że w razie wypadku drogowego jego obrażenia będą znacznie cięższe, niż kierującego pojazdem. Dlatego też powinien zadbać o swoje bezpieczeństwo i korzystać z drogi w sposób rozważny oraz zgodny z prawem.