Takie historie są niezwykle trudne. Ale są ludzie o wielkich sercach, którzy spieszą z pomocą. Do takich zwracają się przyjaciele Piotra z Aleksandrowa.
- Kochani, zwracam się do Was z prośbą o pomoc finansową. 23 marca - ta data utkwi w pamięci. Nasz przyjaciel Piotrek zmarł nagle w wieku 35 lat, w Niemczech. Zostawił młodą żonę Sylwię (29 l.) i dwójkę malutkich dzieci, Oskarka (6l.) i Oliwcię (2.5r.) - czytamy na oficjalnej stronie zbiórki.
Mieszkaniec powiatu wyjechał do pracy, by zapewnić swoim bliskim lepsze życie.
- Kochał swoją rodzinę nad życie. Nikt nie spodziewałby się, że będzie to Ich ostatnia rozłąka. Mówi się, że dobrzy ludzie umierają wcześnie, bo nie muszą udowadniać, że zasługują na niebo. Jednak trudno pogodzić się z tym, że Piotrek nie utuli już swoich dzieci, nie powie swojej żonie jak bardzo ją kocha, nie spędzi z nimi świąt - piszą przyjaciele zmarłego mężczyzny, dodając: - Żadna zbiórka nie złagodzi bólu, ale koszty sprowadzenia zwłok i pochówek są ogromne. Kiedy uświadomimy sobie, że najbliższa osoba może znaleźć się w podobnej sytuacji, to rozumiemy jak ważny jest Gest Miłosierdzia w postaci naszego wsparcia, także finansowego, o które nie prosi Sylwia, a my, przyjaciele, znajomi. Jeżeli ktokolwiek chciałby pomóc rodzinie, BARDZO prosimy o wpłatę.
Dotychczas już udało się zebrać kilkanaście tys. zł, ale zbiórka trwa. Każdy, kto chce wesprzeć tę rodzinę może to zrobić za pośrednictwem strony https://zr