Gazeta Biłgorajska: - Drogowców znowu zaskoczyła zima. To prawda?
Ryszard Kostrubiec: - Jest to popularne stwierdzenie, przy każdym ataku zimy. Wszyscy tak twierdzą, jednak zima zaskakuje nas wszystkich, pracowników resortu drogownictwa, kierowców, oraz pracowników innych służb. Zima ma swoje prawa i rygorystycznie ich przestrzega.
- Co jest najtrudniejsze w utrzymaniu dobrego stanu dróg zimą?
- Działania Zarządu Dróg Powiatowych polegają na zapewnieniu warunków komunikacyjnych w czasie ataków zimy. Obsługę akcji zimowej prowadzimy przy użyciu sprzętu własnego i sprzętu jednostek wyłonionych z przetargu. Dotychczas nie było różniących przypadków zakłóceń komunikacji, zdarzały się jedynie drobne awarie sprzętów. Chciałbym zaznaczyć, że jest duże zrozumienie ze strony społeczeństwa praw zimy, ale również zdarzają się przypadki tzw. marudzenia i żądań. Nie chcemy nikogo różnicować. Naszym obowiązkiem jest zapewnić przejezdność i funkcjonalność dróg. Najpierw obsługujemy te drogi o znaczeniu gospodarczym i ciągi główne, po usunięciu skutków przechodzimy na drogi mniejszego znaczenia. Mieszkańcy, którzy mieszkają przy drogach mniej używanych mają niestety czasem pretensje i żal dlaczego do nich sprzęt dojechał trochę później. Niestety na dzień dzisiejszy mamy za małe ilości sprzętu. Nie byliśmy w stanie pozyskać więcej sprzętu w drodze przetargu z uwagi na ograniczone środki i możliwości finansowe. Nie mieliśmy przypadku zamknięcia drogi, ani zablokowania komunikacji, jedynie był przypadek autobusu, który zatarasował drogę.
- Czy śnieżna zima pokrzyżowała plany inwestycyjne ZDP?
- W ciągu całego okresu zimowego w roku 2009-2010 wzorem lat ubiegłych zabezpieczone zostały środki finansowe w wysokości około 500 tys. zł, są to środki na zakup materiałów do likwidacji skutków gołoledzi czyli piasku i soli, są to środki na zapłacenie usługodawcom, od których wynajmujemy sprzęt, oraz środki, które muszą nam wystarczyć na remont sprzętu. Kwota ta jest bardzo skromna i musimy racjonalnie prowadzić gospodarkę, by jak najdłużej nam wystarczyła. Do tej pory udało nam się odeprzeć skutki zimy, w miesiącu styczniu zima pokazała swoje możliwości, koszty wyniosły 260 tys. zł. Jeżeli miesiąc luty również taki będzie to niestety środków nam zabraknie. Wydatki na akcję zimową nie mogą wpłynąć na wykonanie planowanych inwestycji. Zarząd powiatu corocznie analizuje nasze wydatki zimowe, oraz nasze możliwości inwestycyjno remontowe. Praca drogowców jest dobrze rozumiana przez zarząd powiatu.
- Jakie plany ma do zrealizowania w bieżącym roku Zarząd Dróg Powiatowych? Czy udało się pozyskać unijne fundusze?
- Zarząd Dróg Powiatowych w Biłgoraju jako jednostka organizacyjna Starostwa Powiatowego działalność realizuje w oparciu o środki budżetowe powiatu, zewnętrzne środki pozabudżetowe pozyskane z różnych programów i resortów, oraz pomoc rzeczowo finansową gmin. Rok 2010 będzie przełomowym w zakresie uzyskania efektów rzeczowych i pozyskania zewnętrznych środków finansowych. Sądzę, że oprócz podstawowych prac utrzymania sieci drogowej i jej infrastruktury wykonamy około 30 km nowych nawierzchni asfaltowych. Łączne nakłady na drogownictwo wyniosą około 32 mln zł, w tym środki, które planujemy pozyskać to kwota około 25 mln zł. Ogłoszono przetarg na przebudowę nawierzchni ciągu drogowego łączącego drogę nr 835 z drogą nr 848 o łącznej długości 6,6 km w gminie Turobin w ramach Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych. Wartość zadania wyniesie 2,8 mln zł, w tym 1,4 mln to dotacja z Budżetu Państwa, oraz 1,1 mln to udział gminy Turobin. Również przygotowujemy dokumentację przetargową na przebudowę drogi powiatowej Księżpol - Łukowa, która łączy drogę nr 835 z drogą 849. Długość odcinka przebudowy wynosi 15,5 km. Koszt całego zadania wyniesie 21 mln. z czego 85 proc. stanowić będzie dotacja z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Pozostałe 15 proc. pokryją samorządy gminy Księżpol, Łukowa i powiat biłgorajski.
- Jak w Pana ocenie układa się współpraca z samorządami?
- Jedne samorządy są zadowolone z naszej pracy, drugie mniej. Jednak nie mamy żadnych skarg od wójtów czy jakiś większych pretensji. Jeśli występuje jakieś drobne zachwianie w komunikacji bo większych nie było to wójtowie są z nami w kontakcie. Chciałbym zaznaczyć, że są wójtowie, którzy intensywnie nam pomagają przy prowadzeniu akcji zimowych i przy odpieraniu ataku zimy. Z całą satysfakcją chciałbym wymienić wójta gminy Tereszpol, który tej zimy pomagał nam własnym sprzętem.
- Pana zdaniem biłgorajscy drogowcy dobrze się spisują? Jak wypadamy na tle innych powiatów?
- Jestem zadowolony z pracy naszych służb drogowych, jednostek, które prowadzą u nas usługi. Moje zadowolenie wynika z tego, że nie wystąpiły rażące blokady w momencie dużych ataków zimy, zamieci śnieżnych, nasi pracownicy potrafili pracować profesjonalnie nie dopuszczając do paraliżu komunikacji. Sytuacja w innych powiatach jest podobna do naszej. Każdy z nas w okresie zimy musi patrzeć na wydatki i mieć je pod kontrolą. W naszym mieście oczyszczanie parkingów stanowi duży problem. Próbujemy je odśnieżać nocami jednak sprawia to trudności. W tej sytuacji o pomoc mogę prosić służby miejskie, aby udzieliły nam wsparcia, myślę że wtedy na pewno damy radę to zrobić. Na razie jesteśmy zdani tylko na siebie i ma to mały skutek. Dużym utrudnieniem dla nas jest wyrzucanie przez właścicieli nieruchomości śniegu na ulice. Nasze pługi odśnieżają ulice o godzinie 3-4 rano, niestety często tuż po godzinie 6 rano śnieg znajduje się z powrotem na ulicy.
- Czy Pan jako kierowca narzeka na stan dróg, czy jest wprost przeciwnie?
- Osobiście nie narzekam na stan dróg i uważam, że trzeba dostosować się do warunków atmosferycznych na drodze oraz przestrzegać przepisów. Jeśli mam być z czegoś niezadowolony to z brawury kierowców, którzy jadą za szybko nie umieją dostosować prędkości do warunków panujących na drodze. Jednak na to nie mam wpływu.
- Dziękuję za rozmowę.