Centrum Wolontariatu "PO PROSTU" jest odpowiedzią na inicjatywę młodych ludzi, chcących działać charytatywnie. Okazało się, że w Józefowie jest grupa młodzieży zainteresowanej wolontariatem. Pierwszą akcją C W było uporządkowanie starych mogił przed Świętem Zmarłych na miejscowym cmentarzu. Wolontariusze z Liceum Ogólnokształcącego, pod opieką członków Stowarzyszenia "Nadzieja" udali się na miejscowy cmentarz, gdzie posprzątali ponad dwadzieścia starych mogił, którymi już nikt się nie opiekuje. - Są to groby z IX wieku, rodziny ludzi tam pochowanych nie żyją. - - - Gdy przychodzę na cmentarz by zapalić znicz na grobie mojej babci, jest mi smutno, że te groby są takie opuszczone, przysypane liśćmi, porośnięte trawą i krzakami. Wyglądają przygnębiająco i trzeba coś z tym zrobić - mówi Kasia - jedna z wolontariuszek.
W trakcie prac porządkowych, młodzi ludzie odsłonili z przykrywającej je ziemi kilka starych płyt nagrobnych, na których, pomimo upływu czasu nadal można odczytać imię i nazwisko zmarłego, oraz datę śmierci i pochówku. Młodzież zagrabiła liście, usunęła śmieci, wycięte zostały krzaki rosnące na gronach. Uwieńczeniem akcji będzie zapalenie 1 listopada na tych mogiłach zniczy symbolizujących pamięć i nadzieję.
- Bardzo cieszymy się z inicjatywy oraz kreatywności młodzieży. Na początku listopada planujemy odnowienie tablicy na miejscowym Kirkucie, a w dalszej perspektywie, we współpracy z dyrekcją LO w Józefowie, chcemy aby młodzież zaopiekowała się osobami starszymi i niedołężnymi. Wolontariusze będą robili zakupy takim ludziom, posprzątają i pomogą w innych drobnych obowiązkach domowych - komentuje kierownik C W "POPROSTU" A. Podolak Wilczyńska.
- Jestem bardzo zbudowany postawą Józefowskiej młodzieży. Uważam także, że takie właśnie podejście młodych ludzi to wielki sukces pedagogiczny nauczycieli z Liceum. Udało się im przekazać swoim uczniom nie tylko wiedzę, ale także zaszczepić w nich altruizm i empatię, wrażliwość i dobroć. Mam nadzieję na dalszą, udaną współpracę - mówi Prezes Stowarzyszenia "Nadzieja" J. Kamieński.