W tak ważny dzień w całym kraju odbywały się uroczystości związane z rocznicą. - Dziś w rocznicę cudu nad Wisłą, bitwy warszawskiej, na całej polskiej ziemi od Bugu po Odrę, od Bałtyku po Tatry, a także poza jej granicami świętujemy Dzień Wojska Polskiego. W tym dniu oddajemy hołd tym, którzy w różnych miejscach w różnym czasie oddali swoje, często młode życie za naszą ojczyznę. Oddajemy cześć, tym, którzy walczyli na frontach wojen, a są dziś wśród nas, życzymy im długich lat życia. W tym dniu obchodzą swoje święto wszyscy żołnierze, którzy służą pod biało - czerwonym sztandarem, a na swoich mundurach mają wyszyty znak srebrnego orła w złotej koronie - przybliżył ideę święta z-ca burmistrza Biłgoraja, Michał Dec.
Obchody w Biłgoraju rozpoczęły się Mszą św. odprawioną w Kościele Św. Jerzego. Następnie poczty sztandarowe oraz mieszkańcy miasta przemaszerowali z Orkiestrą Dętą im. Cz. Nizio pod Pomnik Wdzięczności, znajdujący się przed biłgorajskim Ratuszem. Jako pierwszy głos podczas uroczystości zabrał st. sierż. Jan Filist, który wygłosił przemówienie w zastępstwie por. Witolda Dembowskiego.
- Była to długotrwała wojna polsko - sowiecka, od lutego 1919 r. aż do października 1920 r., była to wojna rozłożona na wiele operacji, które złożyły się na końcowy sukces polskiego oręża. Polski styl uprawiania operacji wojennych umożliwił nam przełamanie jednolitego frontu w połowie 1920 r. i w efekcie zwycięstwo. Przypieczętowanie naszego sukcesu nastąpiło po bitwie nad Niemnem, we wrześniu i październiku 1920r. - mówił podczas uroczystości st. sierż. Filist.
Powiedział także, że - Współczesna historia cywilizacji mało zna wydarzeń posiadających znaczenie większe od bitwy pod Warszawą, gdyby zakończyła się ona zwycięstwem bolszewików, nastąpiłby punkt zwrotny w dziejach Europy, nie ulega bowiem najmniejszej wątpliwości, że wraz z upadkiem Warszawy, Europa Środkowa stanęłaby otworem dla propagandy komunistycznej i sowieckiej inwazji na cały kontynent. Dlatego dzień 15 sierpnia 1920 r. został ponownie w Polsce odrodzonej Świętem Wojska Polskiego.
Podczas przemówienia wicestarosty Stanisława Schodzińskiego można było usłyszeć, że - Cud nad Wisłą - wielka bitwa warszawska decydowała o losach Polski i Europy, była to wojna z chrześcijańską Europą, bitwa zaczęła się 15 sierpnia w Święto Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, a dziś próbuje się zapomnieć o cudzie wygranej bitwy i mówi się tylko o taktyce wojskowej i przywódcach.
Schodziński nie pominął także sprawy pomnika upamiętniającego tragicznie zmarłych w katastrofie smoleńskiej. - Wczoraj Prezydent RP odsłaniał w rocznicę bitwy pomnik upamiętniający bolszewickich najeźdźców 1920 r., a trudno jest wybudować pomnik poświęcony poległym w tragicznej katastrofie w Lesie Katyńskim 2010 r., gdzie jest poszanowanie i przestrzeganie Konstytucji RP - dodał starosta.
Nawiązał także do bardzo głośnej ostatnio sprawy krzyża pod Pałacem Prezydenckim. Stwierdził, że krzyża nie broni chrześcijańska Polska - Czyżbyśmy mieli napływ pojedynczego laicyzmu z epoki komunistycznej, z okresu rewolucji francuskiej. Jak należy rozumieć rocznicę Cudu Nad Wisłą, gdy się czci przeciwników wiary i religii? - pytał dalej Schodziński.
Na zakończenie uroczystości poczty sztandarowe, jak również organizacje kombatanckie złożyły wieńce pod Pomnikiem Wdzięczności, który stał się przedmiotem protestu jednego z mieszkańców miasta. Głośno wykrzykiwał on swoje niezadowolenie z faktu, że to właśnie pod tym pomnikiem, a nie pod Pomnikiem Jubileuszowym, odbywały się obchody. Musiała zainterweniować Straż Miejska. Jednak ten incydent nie miał wpływu na oprawę obchodów Święta Wojska Polskiego w Biłgoraju.