Na początku stycznia informowaliśmy naszych czytelników o trudnej sytuacji biłgorajskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej. Spółka zakończyła ubiegły rok stratą, a jej zobowiązania finansowe sięgają 2,7 mln zł. Podjęcie działań było niezbędne. Były plany sprzedaży części terenu należącego do PKS, jak również ogłoszenia upadłości przedsiębiorstwa, o czym prezes spółki, władze powiatu i marszałek województwa lubelskiego rozmawiali na spotkaniu zorganizowanym w siedzibie Starostwa Powiatowego. Pisaliśmy o tym w artykule pt. PKS w Biłgoraju ogłosi upadłość?.
Zarząd Województwa Lubelskiego, jako udziałowiec, nie zgodził się na taki krok. Więcej na ten temat mogą Państwo przeczytać w artykule pt. Nie będzie sprzedaży dworca. Co dalej z PKSem w Biłgoraju?.
- Podejmowane decyzję idą w kierunku zbycia udziałów całej spółki, a nie tylko poszczególne części majątku. Zarząd myśli o tym, żeby zbyć udziały w spółce w całości (w części należącej do samorządu województwa) - wyjaśniała wówczas w rozmowie z naszym portalem Beata Górka, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie
Pod koniec stycznia br. starosta biłgorajski Marian Tokarski zwrócił się do Zarządu Województwa z pytaniem o możliwość bezpłatnego przejęcia udziałów przedsiębiorstwa ale bez jego zobowiązań.
Do Starostwa wpłynęła odpowiedź od członka Zarządu Województwa Lubelskiego Pawła Nakoniecznego. Napisał on, że Zarząd na posiedzeniu, które odbyło się na początku bieżącego miesiąca postanowił nie wyrazić zgody na nieodpłatne przekazanie udziałów spółki PKS na rzecz powiatu biłgorajskiego z uwagi na rozpoczętą procedurę zbycia udziałów tej spółki.
- Jednocześnie informuję, iż w przypadku negatywnego rozstrzygnięcia rozpoczętej procedury zbycia udziałów PKS w Biłgoraju, ewentualne przekazanie udziałów na rzecz powiatu biłgorajskiego będzie brane pod uwagę jako jeden z możliwych wariantów dalszego funkcjonowania spółki. Niemniej jednak nie jest możliwe nieodpłatne przekazanie udziałów PKS bez zobowiązań finansowych - wyjaśnił Paweł Nakonieczny.