Powstanie schroniska dla zwierząt w mieście planowane było już w ubiegłym roku, kiedy to odbyło się spotkanie przedstawicieli gmin z powiatu biłgorajskiego. Wzięli w nim udział przedstawiciele Urzędu Gminy Biłgoraj, Urzędu Miasta Józefów, Urzędu Miasta Frampol, Urzędu Gminy Potok Górny, Urzędu Gminy Goraj, Urzędu Gminy Księżpol, Urzędu Gminy Goraj Turobin oraz Urzędu Gminy Obsza. Podczas tego spotkania, zostały poczynione pewne uzgodnienia dotyczące wspólnej realizacji inwestycji. Ustalono m. in., że kosztorys oraz regulamin schroniska przygotują samorządowcy z Biłgoraja, a koszt budowy i koszty utrzymania schroniska będą podzielone proporcjonalnie na poszczególne gminy.
Niestety na razie plany te muszą zostać odłożone. Bowiem grunt na którym planowane było usytuowanie obiektu, czyli nieopodal Czarnej Łady to teren, który położony w sąsiedztwie obszaru chronionego Natura 2000. - Jeśli chodzi o schronisko dla zwierząt utknęliśmy w postępowaniu środowiskowym, prace idą bardzo powoli i niestety nie jesteśmy w stanie ich przyspieszyć. Teren ten graniczy z obszarem Natura 2000 i będziemy musieli wykonać szereg opracowań, żeby uzasadnić, że schronisko nie będzie negatywnie wpływało na środowisko naturalne - tłumaczył, podczas ostatniej sesji Rady Miasta, opóźnienia w realizacji inwestycji burmistrz Biłgoraja Janusz Rosłan. Powiedział również, że w ciągu najbliższych miesięcy zakończy się ta procedura środowiskowa i wówczas będzie można ponownie kontaktować się z wójtami z powiatu biłgorajskiego i przystąpić do dalszej pracy. - Na pewno prace przy budowie schroniska w tym roku się nie rozpoczną, dobrze będzie jeżeli w tym roku uda nam się rozpocząć dokumentację projektową - dodał Rosłan.
Jednak czy rzeczywiście schronisko dla zwierząt jest niezbędna w naszym powiecie? - Ciągle widzę jakieś wałęsające się po mieście bezdomne psy, nikt z tym nic nie robi, a przecież mogą one stanowić zagrożenie np. jeśli są chore. Uważam, że schronisko w Biłgoraju jest niezbędne - powiedziała jedna z mieszkanek miasta.
Z punktu widzenia osoby na co dzień zajmującej się bezdomnymi zwierzętami wygląda to nieco inaczej. - Wydaje mi się, że nie powinniśmy iść w stronę tworzenia coraz większej ilości schronisk. Rozwiązaniem problemu bezdomności jest elektroniczne znakowanie zwierząt. Koszt elektronicznego chipu to ok. 30 zł. Każdy pies wychodzący z naszego schroniska taki posiada - stwierdził Piotr Łachno, kierownik schroniska dla zwierząt w Zamościu. I dodał, że - Nie zdarzyło się jeszcze, żeby oznakowane zwierzę do nas powróciło.