Sobota 10 lipca była ostatnim dniem życia Daniela. Do nieszczęścia doszło wieczorem ok. godz. 21. Czterech chłopców z Kolonii Średniówki w powiecie biłgorajskim wspólnie spędzało wakacje. Żeby urozmaicić sobie czas, być może z nudów, być może z ciekawości, postanowili napełnić pustą gaśnicę substancją wybuchową. Następnie wpadli na pomysł podpalenia przedmiotu. Detonację obserwowali z odległości ok. 20 metrów. Jednak nie przewidzieli, że to zbyt mała odległość, by wszyscy byli bezpieczni. Domowej roboty bomba z całym impetem uderzyła dokładnie w jednego z nich. Po eksplozji gaśnicę odrzuciło w kierunku 16-letniego Daniela. Obrażenia okazały się być tragiczne w skutkach. Po przybyciu na miejsce zdarzenia, lekarz mógł jedynie stwierdzić zgon nastolatka. Chłopak zginął na miejscu - Gaśnica rozerwała klatkę piersiową młodemu chłopcu, na szczęście pozostali chłopcy nie doznali fizycznych obrażeń - powiedział Janusz Wojtowicz, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji. Pomimo, że pozostałym uczestnikom zdarzenia nic się nie stało, wstrząs psychiczny, spowodowany makabrycznym widokiem, przerażeniem, a być może także poczuciem winy, był jednak bardzo duży. Dlatego tuż po zdarzeniu musiał się nimi zająć policyjny psycholog, udzielił także wsparcia rodzicom ofiary. Zwłoki Daniela zostały zabezpieczone, poddane będą badaniom. Policja zadbała także o zabezpieczenie śladów na miejscu zdarzenia, będą one pomocne w trakcie dalszych czynności.
To nie jedyna ofiara eksplozji w naszym województwie w ostatnim czasie. W piątek 9 lipca, zginął inny młody człowiek z województwa lubelskiego. 19-letni Artur z powiatu bialskiego poniósł śmierć w wyniku wybuchu ładunku, który sam skonstruował.