We wtorek 11 listopada władze gminy, środowiska szkolne, kombatanckie oraz liczni mieszkańcy, uczestniczyli w obchodach 96. rocznicy Odzyskania Niepodległości i 25-lecia reaktywacji imienia Józefa Piłsudskiego Szkoły Podstawowej we Frampolu. Uroczystą akademię z tych okazji przygotowali uczniowie Samorządowego Zespołu Szkolnego, a poprzedziła ją msza św. w intencji Ojczyzny oraz tradycyjny przemarsz na frampolski rynek, pod pomnik upamiętniający Odzyskanie Niepodległości w 1918r.
Tegoroczne obchody Narodowego Święta Niepodległości połączone zostały z 25. rocznicą reaktywacji imienia Szkoły Podstawowej we Frampolu. 96 lat temu Polska odzyskała niepodległość po 123 latach zaborów. W tym roku mija także 25 lat od momentu, gdy Szkoła Podstawowa we Frampolu ponownie nosi imię Józefa Piłsudskiego. Uroczystości związane z tymi wydarzeniami rozpoczęły się od uroczystego apelu na dziedzińcu szkolnym. Meldunki od uczniów przyjęła Dyrektor SZS Elżbieta Chmiel, po czym przy dźwiękach hymnu państwowego nastąpiło uroczyste podniesienie flagi państwowej. Po zakończeniu apelu zgromadzeni długą kolumną, na czele z Orkiestrą Dętą im. Czesława Nizio i pocztem flagowym oraz pocztami sztandarowymi, przemaszerowali pod pomnik upamiętniający Odzyskanie Niepodległości w 1918 r. Wartę honorową przy pomniku pełnili harcerze z drużyny harcerskie. Wieńce i wiązanki kwiatów składały delegacje: samorządowa - Burmistrz, Przewodniczący Rady Miejskiej, Sekretarz Gminy, szkolna, środowisk kombatanckich, Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury, Gminnej Spółdzielni "Samopomoc Chłopska", Stowarzyszenia Przyjaciół Szkół w Radzięcinie i Korytkowie Małym, Zarządu Miasta Frampol. Po złożeniu kwiatów uczestnicy przemarszu udali się do kościoła pw. Św. Jana Nepomucena i Matki Bożej Szkaplerznej, gdzie uroczystą Mszę św. celebrował ks. kanonik Andrzej Stefanek. Oprawę muzyczną zapewnił Chór Mieszany Parafii i MGOK z Frampola, pod dyrekcją Pani Anny Kajdzik.
Po nabożeństwie uczestnicy uroczystości udali się do Hali widowiskowo-sportowej SZS, gdzie zaplanowana została główna impreza okolicznościowa. Wśród zaproszonych gości byli m. in. Burmistrz Tadeusz Niedźwiecki, ks. Proboszcz Andrzej Stefanek, Przewodniczący Rady Miejskiej Jerzy Marczak, Sekretarz Gminy Józef Rudy, wieloletni dyrektor szkoły we Frampolu Walerian Sitarczyk, Radny Rady Powiatu Ryszard Papierz, Prezes Gminnej Spółdzielni "Samopomoc Chłopska" Mieczysław Duma, Dyrektor M-GOK Kazimierz Oszust, dyrektorzy gminnych szkół. Licznie przybyli emerytowani nauczyciele, absolwenci szkoły, delegacje frampolskich instytucji i zakładów pracy oraz rodzice, na czele z przewodniczącą Rady Rodziców Agnieszką Szczęch, nauczyciele, uczniowie i mieszkańcy. Zgromadzonych przywitała Dyrektor Elżbieta Chmiel i przypomniała atmosferę wydarzeń z 1918 roku. - Po długich, ciężkich latach niewoli narodowej i powstańczych zrywach wolnościowych, Polska odzyskała niepodległość. Nadeszła upragniona wolność. Józef Piłsudski wołał: "Krew naszych przodków pisała w dziejach smutne "nie zginęła". Wy szczęśliwi, krwią swą piszecie "żyje". I zginąć nie może". Dzisiejszy dzień przywołuje w nas pamięć najświętszej wartości każdego narodu, jaką jest niepodległość. Pamięć o niej winniśmy pielęgnować dzisiaj z równą siłą, jak wtedy, gdy świętowanie 11 listopada chciano wymazać z narodowej pamięci - mówiła Dyrektor Elżbieta Chmiel, przypominając, że niepodległość i wolność nie są dane raz na zawsze, że są to dobra, które trzeba pielęgnować.
Po wystąpieniu Pani Dyrektor głos zabrał Burmistrz Tadeusz Niedźwiecki. Nawiązał do historii placówki i jej przyszłości. - Frampolanie podjęli ważną decyzję o budowie szkoły, gdyż swoją przyszłość widzieli w edukacji. Ten budynek, który cieszy oko swoją harmonia, służy nam do dziś. Przez lata każde pokolenie wnosiło do szkoły swój wkład. Rozbudowano ją, unowocześniono, przybyło budynków, została zbudowana hala sportowa. Stać nas na to, by naszą szkołę wprowadzić w XXI wiek - to zadanie dla naszego pokolenia i kolejnych. Przez lata wykształciło się tu wiele pokoleń nauczycieli, duchowieństwa, lekarzy czy naukowców. Są oni rozsiani po całym kraju i nie tylko. Zapewne każdy z nich nosi w swoim sercu sentyment do naszej szkoły, do miejsca, gdzie rozpoczynał swoją edukację - mówił Burmistrz Tadeusz Niedźwiecki.
W kolejnym wystąpieniu Dyrektor Elżbieta przypomniała historię Szkoły Podstawowej we Frampolu - od pierwszych prac przy zbieraniu funduszy na jej budowę, po ostatnie lata, gdy zostało jej przywrócone imię Józefa Piłsudskiego, a później utworzone gimnazjum. Zebranie organizacyjne Komitetu Budowy Szkoły odbyło się 22 sierpnia 1926 roku. Przystąpiono do prac organizacyjnych, a dwa lata później odbyła się uroczystość poświęcenia kamienia węgielnego pod budowę szkoły. Uzgodniono, że szkoła będzie budowana jako pomnik odzyskania niepodległości. W skład Komitetu Honorowego wchodzili ludzie piastujący najwyższe funkcje w województwie, a nawet Marszałek Sejmu Maciej Rataj. 11 listopada 1930 roku odbyła się ceremonia nadania szkole imienia Józefa Piłsudskiego oraz odsłonięcia tablicy pamiątkowej i popiersia Marszałka. Szkoła nosiła imię patrona do 1949 roku. W styczniu 1989 roku, z inicjatywy ówczesnego dyrektora szkoły Waleriana Sitarczyka, rozpoczęto zabiegi o reaktywowanie imienia szkoły. Jednocześnie podjęto starania o prawo posiadania przez szkołę sztandaru. Dzięki ofiarności społeczności zamówiono sztandar, udało się także odzyskać tablicę pamiątkowej, którą przez lata przechowywali i przekazał szkole Zbigniew Futyma. 11 listopada 1989 roku odbyła się uroczystość przywrócenia szkole imienia Józefa Piłsudskiego i wręczenia sztandaru.
Po przemówieniach zgromadzeni wysłuchali koncertu pieśni patriotycznych w wykonaniu Orkiestry Dętej im. Czesława Nizio, a delegacja uczniów złożyła wiązankę kwiatów pod popiersiem Marszałka. Dyrektor Elżbieta Chmiel uroczyście wręczyła podziękowania wielu osobom wspierającym szkołę i zaangażowanym w jej życie. W dalszej części uroczystości, przy wypełnionych trybunach, odbyła się część artystyczna pt. "Wolność to nie swawola, to radość zbiorowego istnienia" w wykonaniu uczniów Szkoły Podstawowej i Gimnazjum. W jej przygotowanie zaangażowało się wielu nauczycieli, a uczniowie, poprzez wiersze, pieśni i scenki teatralne, przypomnieli wydarzenia i ludzi, którym Ojczyzna tak wiele zawdzięcza. Tradycyjne pieśni patriotyczne oraz wiersze deklamowane przez uczniów wywarły na widzach duże wrażenie, i wywołały uczucia towarzyszące Polakom przy tak podniosłych uroczystościach. Po akademii Dyrektor Elżbieta Chmiel, doceniając wkład i zaangażowanie uczniów oraz nauczycieli w przygotowanie uroczystości, podziękowała wszystkim i zaprosiła licznie przybyłych uczestników do zwiedzania szkoły oraz Izby Pamiątek Regionalnych.
Na forum istnieje możliwość oceny wypowiedzi, można oddawać głosy pozytywne jak i negatywne.
Ostatnio dodane komentarze
PL
3c6-5ba
~ jado~ Baksy ja pierdzielę, ale tuman
14 listopada 2014
+1
-0
UA
843-71e
~ Baksy Uważam, że Rosłan jest Marny, Tyle że jest w nim dużo chciwości, Kolejny brukowiec pisze nieprawde, jak w Polsce wygląda parawda. zatrudniają rodziny, wiedzą o życiu całe nic W Urzedzie miasta bajzel, siedzą, śledzą i za to im płacą mają nas za baranów, którym przypadkiem coś wyszło. Ile można pisać jak Nas rozpoznać ? Jaką ma Rosłan ideologię, w jak drogich Rołam chodzi spodniach. czy pali skręty ? Czy całe życie trzeźwy ? Czy zna patenty na to, by w Burmisrzowaniu być niezłym ? Pomyśl, po co mówisz, jak nie jesteś świadomy Rosłan, Ty widzisz bandę gówniarzy, widocznie jesteś niewidomy nieważne co byś zrobił, i tak to będzie marna opcja proste? posłuchaj Bo to głos młodych nawija o Dobroci w mieście, która nigdzie nie dotrze Rosłan skłamie według potrzeb, bez kitu, tak się sprawy urzedzie mają. Pozdrawiam wszystkich tych, którzy na rzeczy się znają. Ja jestem tym, którego cień wzbudza lęk, ten znasz, ten sekwens, niszczę Rosłna pisząc prawde jak alkohol alka seltzer tekst po tekście, nie na sprzedaż morda za fałszywe obietnice Rosłana na billboardach, z bloków historia wolna od wiedzy Rosłana, wolna od Złodziejstwa Rosłana, a my w niej pewni, jak sakrament i oby dalej tak, ***** cały Ten urząd miasta pełen krzywych barw, mam swój szlak, którego nie znajdziesz na listach, ten chłam cały Rosłan dla mnie jest gówno wart brzmi mój mic, czas Technics'a, syf w Biłgoraju na kat, prosto w morde Rosłanowi bo sieje ferment ich ośmiornica na wzór sekty ej Rosłn to jest Twój cykl Brania kasy na lewo koniec gestów, niedopowiedzeń internetowych, złotych siedzeń mam coś w duszy, czego mi nie zabierzesz, czyli Prawde, nie po to by błysnąć, tylko dać prawdę najczystszą niszcząc Rosłana jak king kong, alergia ciała,Rosłan wy chamy tej gotówki nie ruszaj, bo to owoc zakazany Cienka linia między kłamstwem a prawdą Rosłan kłamie, już powiedział ktoś dawno a ja sram na Rosłana Oceniają nas, rzucają się na gardło, opisują nas patrząc przez krzywe zwierciadło, opisują ogół na podstawie kilku osób, wnioskując po wyglądzie, że to ten sam sposób, tok myślenia, Rosłana przez łqpówki to fleszy błysków, prosto z cienia, to dla dla Rosłana lewych zysków, pełno u Rosłana pysków z dyktafonem, Patrząc w waszą stronę, wstecz kilka lat wtedy dla was głupi małolat, nie było tak? a jak teraz patrzę, prosto w oczy wam i się śmieję, wtedy chciałem u was być teraz wy macie nadzieję, ee, sram na Rosłana kłamstwami przepełnionego, choć nie cofnę się i wiem co jeszcze musi być zrobione, biegać za swoją przyszłością by mieć właściwe miejsce w społeczeństwie byłem w BCK w Rosłanowcyh mediach, znam te media, wiem, że prawdy tam nie będzie. Znasz ten ryj Rosłana z Plaktu, ale nie wiesz o nim nic. Poznaj mnie na ulicy, a nie przez medialny pic. Każde nagranie tv można zmontować tak, że wyjdzie chała zbuduj sobie Rosłan łódkę z cegieł i idź sprawdzić jak działa mentor, za prawdziwe słowa nie można emitować poszło na żywo, Rosłana trzeba reanimować. To takie porno, tylko pod przykrywką, wszyscy urzedniczki, urzednicy, każdy z was jest Rosłana dziwką. Tutaj Biłgoraj, nasz świat ze złudzeń obdarty, na blokowiskach, ulicach dawno skończyły się Rosłan żarty, a wy w urzedzie miasta nieskończone party i sekretarki ulizane, nasze życie to mentor, dla was zakazane.
14 listopada 2014
+1
-2
PL
52b-6af
~ stank Po raz kolejny odbywa się Marsz Niepodległości i po raz kolejny doświadczamy dowodu na to, że polska krew jest tania.
Czwarty już raz z kolei marsz naraża życie Wolnych Polaków. Nie jest to wynikiem jakiś wyższych konieczności, jakie mogłyby wystąpić w takich okolicznościach masowych imprez, ale jest skutkiem zmowy. Organizatorzy Marszu w zmowie z agentami okupantów we władzach różnego szczebla tak manipulują okolicznościami zabezpieczenia marszu i to w takim stopniu, że tylko ręka Opatrzności chroni naród przed nieszczęściem masowego zadeptania się czy podobnymi. Tegoroczny pochód bardzo przypomina dwa poprzednie lata, gdzie siły porządkowe we współpracy z organizatorami Marszu kolejny już raz zebrały wielkie rzesze pochodu, który nagle został zablokowany przez policję, a to głównie po to, aby doprowadzić do zadeptania się wzajemnego uczestników pochodu. Są to znane zjawiska ze stadionów sportowych lub Mekki, gdzie napierający tłum zadeptuje tych, którzy z jakiegoś powodu upadli na ziemię. Jeśliby zaś dodać efekt paniki, to ewentualna sprowokowana chaotyczna ucieczka uczestników z miejsca przemarszu mogłaby doprowadzić do setek czy tysięcy zadeptanych ofiar. Most Poniatowskiego, do którego organizatorzy Marszu zapędzili uczestników pochodu, był ku temu idealnym niemal miejscem i tylko wspominany cud uniemożliwił katastrofę. Nie można mieć wątpliwości co do tego, że organizatorzy świadomie dążyli do tej masakry. W końcu sam pomysł urządzania przemarszu z Centrum na praskie zadupie to pomysł albo idioty albo chama. Jest to ewidentny - i kulturowy, i logistyczny - błąd lub nietakt. Wszelkie Marsze – w całym świecie - mają charakter uroczysto-honorowy, a swój punkt docelowy mają w centrum. Bardzo często też są gwiaździste w marszrucie dojścia uczestników do tego centrum. Centrum jest przecież miejscem prestiżowym, kulturowym, a nawet slangowym. Czyli jest kierunek od peryferii do centrum. Tu wybrano coś odwrotnego: wypędzono de facto Pochód z centrum na peryferie miasta i to do jego najmniej prestiżowej części. Był to żydowski policzek wymierzony jego uczestnikom. Jakaś forma czarnej polewki czy raczej ordynarnego chamstwa, które Warszawa i kierownictwo Marszu zgotowały uczestnikom Pochodu, którzy bardzo często przybyli do Stolicy z najdalszych zakątków kraju, a nawet i zagranicy tylko po to - jak widzieliśmy, aby spotkać się z tym chamstwem i ryzykiem utraty życia na moście. Prowodyrami tej corocznie planowanej masakry na Polakach są żydzi, to żydzi są administracją Warszawy, to żydzi sterują „rządem”. Wśród nominalnych organizatorów Marszu nie ma Polaka, ani też nie ma Polaka wśród tak zw. „Ruchu Narodowego”. Nie jest to nic nowego, władza i opozycja sztucznie zrobiona i sterowana przez służby to stary trick żydobolszewizmu. Tak było z KSS KOR, tak było z „Solidarnością”. Upadek ZSRR został zaplanowany przez żydów (wirtualnych opozycjonistów) po to tylko, aby zniszczyć i obrabować Rosję oraz państwa satelickie, w tym i Polskę. To służby specjalne utworzyły opozycję tak w ZSRR, jak i w Polsce, dzięki którym można było stworzyć fasadowe ruchy buntów społecznych, które dalej „obaliły” komunizm i „Mur Berliński”, a głównym prowodyrom włos z głowy nie spadł. Zaś naturszczyki demokratyczne od dziesiątków lat gryzą ziemię – a większość ich umarła i młodo, i zdrowo. Podobnie w Warszawie – z marszem - główni prowodyrzy spokojnie dotarli do zadupia-dziury na Pradze, a niewinni ludzi byli narażeni na utratę życia i zdrowia poprzez przeprawę na zablokowanych przejściach. Trzeba powiedzieć - dosyć tego! Słowa te jednak nie są pisane po to, aby w następnym roku siedzieć w domu i w TVP oglądać te czerwono niebieskie małpy, które bezprawnie chodzą sobie wolne po naszych ulicach, a co było widoczne w pochodzie na kilka godzin wcześniej. Przeciwnie - piszemy po to, aby zmienić sytuacje o sto osiemdziesiąt stopni! To my mamy chodzić wolno i bezpiecznie po naszych ulicach, przy naszych kamienicach i demonstrować naszą wolność, i nasze myśli, a w zamian to obecni oprawcy muszą być odizolowani od społeczeństwa i to w sposób najpraktyczniejszy z możliwych – poprzez latarnie, latarni ci u nas dostatek! Nie wolno więcej dopuścić do tego, aby ta obecna szumowina – organizatorzy marszu - prowadziła pochód, planowała jego przemarsz czy ustalała jakieś występy. Przecież widzieliśmy to na własne oczy, że policja zablokowała marsz miedzy rondem Waszyngtona a zejściem z mostu i dławiła ruch prowokując nieszczęście zadeptania się jej uczestników – INNEGO POWODU NIE BYŁO. A była to sytuacja łatwa do przewidzenia, no i znana z lat poprzednich – organizatorzy nie maja tu jakichkolwiek usprawiedliwień, to przestępcy, tacy sami jak policja. Widzieliśmy, że policja nie interweniowała wobec tzw. chuliganów , którzy otwarcie atakowali czoło pochodu, a po zwinności tych ataków widać było wyraźnie, że „chuliganami” byli osobnicy dobrze przeszkoleni w walkach ulicznych, czyli bandyci szkoleni przez żydowska szkolę walki KRAV MAGA (oficjalny partner szkoleniowy MSW), która organizuje w Polsce szkolenia dla policji, żandarmerii, służb celnych, komorników i różnej maści szumowiny z firm ochraniarskich. System prowokowania rozruchów był prosty; żydzi pilnowali tego, aby tych bandytów zorganizować w bojówki – to po jednej stronie – a po drugiej stronie starsi bracia Karola Wojtyły pilnowali, aby policja im nie przeszkadzała w atakowaniu pochodu!!! . na zdjęciu widać (czerwone) linie blokady pochodu – to policja. Wszystko było zaplanowane w najmniejszych szczegółach i to nie tylko na ulicy, ale i w studio – wystarczyło popatrzeć w TV: kto został zaproszony do studia TVP i jakie były tam komentarze – typowe: płaczki żydowskie na miejscu na długo przed śmiercią ofiary. Tak zresztą jak na terminalu Warszawa Okęcie - z lądowaniem samolotu kapitana Wrony, który miał się rozrobić i na tę okazję - tam w poczekalni - czekali rabini ubrani w liturgiczne chałaty gotowi do przejmującej lamentacji nad ofiarami katastrofy lotniczej, która też nie wyszła. My jesteśmy POLAKAMI, LECHITAMI i żydowskiej obecności, żydowskiej władzy i jej zbrodniczości na naszym umęczonym organizmie mamy już dość. To trzeba przerwać, zanim oni dokonają na nas ostatecznej exterminacji! Marsz niepodległości w roku 2015 musi zmienić swój charakter z „marszu niepodległościowego” na marsz katolicko - narodowy. Planowanie i istota ogólnopolskiego marszu w Warszawie musi być przygotowana przez szersze gremium – i co ważne - lepiej znane całemu społeczeństwu. Plan marszu nie może być ustalony na ostatnią chwilę – jak to ma miejsce, pod pozorem rzekomych ostrych kłótni - miedzy żydem Winnickim czy żydem Zawiszą, a żydówką Gronkiewicz, co ma miejsce w zaciszu żydowskich schadzek - Plan przemarszu musi być ustalony na długo przed 11 listopada, a jego czas wymarszu przesunięty najpóźniej na godzinę 12.00 w południe. My Lechici nie boimy się światła.
In Christo. Krzysztof Cierpisz
14 listopada 2014
+0
-2
Zgodnie z ustawą o świadczeniu usług droga elektroniczna art 14 i 15 (Podmiot, który świadczy usługi określone w art. 12-14, nie jest obowiązany do sprawdzania przekazywanych, przechowywanych lub udostępnianych przez niego danych) wydawca portalu bilgorajska.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników Forum. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną. Przy komentarzu niezarejestrowanego użytkownika będzie widoczny jego ZAKODOWANY adres IP. Zaloguj/Zarejestruj się.
Biłgorajski Weekend Cudów - Szlachetna Paczka na finiszu
W dniach 13 i 14 grudnia w Biłgoraju odbywa się finał Szlachetnej Paczki - znanej inicjatywy społecznej, która łączy darczyńców z potrzebującymi rodzinami. Tegoroczny sztab lokalny działa w Biłgorajskim Centrum Kultury.
w środę, godzina 13:45
Region
Zmiany w kierownictwie Roztoczańskiego Parku Narodowego