Prezes Kongresu Nowej Prawicy Janusz Korwin - Mikke przyjechał do Biłgoraja na zaproszenie lokalnych działaczy tego ugrupowania. Spotkanie, które rozpoczęło się w sobotnie popołudnie, 31 sierpnia, otworzył członek Kongresu Nowej Prawicy Stanisław Bąk. Na wydarzenie bilgorajska.pl zapraszała w artykule pt. Korwin-Mikke po raz kolejny w Biłgoraju
W spotkaniu udział wzięło kilkudziesięciu mieszkańców Biłgoraja i okolic, którzy skorzystali z okazji, by zadać kilka pytań. Poruszano takie tematy jak: system polityczny, wpływ Unii Europejskiej na politykę, podatki, mówiono nawet o muzułmańskich imigrantach.
Janusz Korwin - Mikke rozpoczął swoje wystąpienie od krytyki rządów Donalda Tuska i jego ekipy. - Nie należy łudzić się, że będzie lepiej. To jedna wielka banda złodziei, która tylko myśli jak obrabować nas z pieniędzy, tam nie ma żadnej ideologii - stwierdził prezes Kongresu Nowej Prawicy. Suchej nitki nie zostawił także na ministrze finansów Jacku Rostowskim, którego krytykował za zbyt wysokie ceny gazu, benzyny, czy horrendalnie wysokie podatki, co uniemożliwia rozwój gospodarczy kraju.
Mówił także, że kraje są pod okupacją Unii Europejskiej, gdyż działają pod jej dyktat. - To jedno wielkie oszustwo robione pod dyktat Brukseli, niezależne od tego, kto aktualnie rządzi. To jest upadek naszej cywilizacji pod okupacją UE - dodał, zaznaczając, że ludzie rządzący UE łamią elementarne zasady wypracowane przez tysiąclecia takie jak: "kto nie pracuje ten nie je", czy "chcącemu nie dzieje się krzywda". Socjalizm odwrócił wszystko do góry nogami, zabierając pieniądze ludziom, którzy je zarobili, a oddają w postaci zasiłków tym, którzy nie pracują. Korwin - Mikke przekonywał, że zasiłki jedynie niszczą społeczeństwa. - Może być tylko lepiej, gdy ci wszyscy ludzie pójdą do pracy zamiast siedzieć w domu - uznał polityk.
- Trzeba wrócić do normalności. Kongres Nowej Prawicy nie głosi niczego nowego. Możemy jednak obiecać, że ci, którzy nie chcą pracować będą mieli bardzo ciężko. Równość trzeba zlikwidować, bo to do niczego nie prowadzi. Nie może być tak, że rząd zabiera prawie połowę uczciwie zarobionych pieniędzy oddając je tym, co nie pracują. Człowieka trzeba traktować poważnie i pozwolić mu na ponoszenie konsekwencji własnych czynów - mówił prezes.
Podkreślił także, że dotacje, jakie otrzymują państwa unijne znacznie ograniczają rozwój krajów. Zaznaczył, że ten kto czeka na pieniądze nie ma motywacji do ciężkiej pracy, a 80% milionerów osiągnęło swoją pozycję właśnie dzięki ciężkiej pracy. Podczas sobotniego wystąpienia pojawił się też wątek muzułmańskich imigrantów, którzy są już nieodłączną częścią zachodnich społeczeństw. - Polska ma jeszcze szansę na wyjście z tego systemu, Niemcy i Francja, a nawet Rosja są już stracone. Trzeba zlikwidować zasiłki wtedy unikniemy inwazji imigrantów, których trzeba będzie utrzymywać. Trzeba przywrócić wartości z czasów, gdy biały człowiek rządził światem. Znajdziemy te wartości i się uratujemy - podsumował swoje wystąpienie Janusz Korwin - Mikke.
Sobotnia wizyta prezesa KNP była drugą w bieżącym roku, pierwszy raz Janusz Korwin - Mikke spotkał się z mieszkańcami Biłgorajszczyzny w lutym. Relację z tego wydarzenia znajdą Państwo w artykule pt. "Żyjemy w państwie niewolniczym".
Już planowane są kolejne wizyty znanych postaci. W najbliższym czasie miasto odwiedzą Robert Gwiazdowski (komentator gospodarczy, ekspert w dziedzinie podatków w Centrum im. Adama Smitha) i Rafał Ziemkiewicz (dziennikarz, publicysta, komentator polityczny i ekonomiczny).