Była to pra premiera tego wyjątkowego, już trochę zapomnianego modelu Syreny, który wyszedł przed ponad pół wieku spod ręki polskich konstruktorów z FSO i którą z wielką dokładnością odtworzył w swoim warsztacie Mirosław Mazur. Ażeby pokaz SYRENY Sport wypadł bardziej okazale, członkowie prężnie działającego Koła Pojazdów Zabytkowych przy Automobilklubie Lubelskim, wystawili bardzo wiele innych cennych "oldtimerów" samochodów zabytkowych i kolekcjonerskich oraz motocykli, które regularnie zdobywają laury na arenie krajowej w ramach Mistrzostw Polski. Rejestracje wystawionych na pokazie pojazdów świadczyły, że w prezentacji pojazdów wzięli także udział członkowie z innych zaprzyjaźnionych automobilklubów i osób nie zrzeszonych. Kto z mieszkańców lub turystów odwiedził tę specjalnie przygotowaną dla lubelskiej społeczności wystawę, z pewnością nie żałował, bo było na co popatrzeć. Chociaż na początku pokazu trudno było zrobić sobie zdjęcie z panem Mirosławem przy jego SYRENIE, tak samo jak zamienić z nim parę słów. Ale po tym, jak udzielił na gorąco kilku wywiadów miejscowym mediom, w tym TVP Lublin, reprezentowanej przez dziennikarza motoryzacyjnego pana Jacka Marszalca, to na koniec twórca chętnie wyjaśniał publiczności szczegóły swojej pracy nad autem. W wywiadach pana Mirosława wspierali go jego znani koledzy z klubu, między innymi: dr Roman Gawęda - prezes Koła Pojazdów Zabytkowych i Grzegorz Soboń - vice prezes KPZ, z których ten drugi robił "elektrykę" w SYRENIE pana Mirosława. Członkowie Automobilklubu Lubelskiego wiele wysiłku włożyli aby pra premiera SYRENY Sport w Lublinie wypadła okazale, przy tym i pogoda dopisała, więc wszystkie prezentowane pojazdy pięknie lśniły w ostrym słońcu. Zbudowana przez pana Mirosława SYRENA Sport, to zapewne jedyna w Polsce i na świecie, najbardziej wierna kopia (replika), tego modelu, którą jak kiedyś będzie znowu można podziwiać za niespotykaną, charakterystyczną i piękną linię nadwozia. Autor repliki auta przyznał że, budowa zajęła mu wiele lat przygotowań, zbierania rysunków i zdjęć, szukania potrzebnych części a potem długiej, mozolnej pracy w warunkach warsztatowych, przy mocnym wsparciu najbliższej rodziny oraz kolegów z klubu, zajmujących się tak jak on - starą motoryzacją. I chociaż informacja o powstaniu tego samochodu, już ukazała się w polskich mediach i prasie a oficjalny pokaz odbędzie się za kilka dni, to już teraz należy pogratulować lubelskiemu konstruktorowi tego dzieła. Oficjalna premiera "SYRENY Sport "odbędzie się w Warszawie, przed Pałacem Kultury i Nauki w dniu 1 maja 2012 roku. Jak możemy przeczytać w majowym numerze miesięcznika "AUTOMOBILISTA" - w artykule Andrzeja Glajzera, poświęconemu SYRENIE Sport z Lublina, jeden z ostatnich żyjących konstruktorów, który pracował w FSO Warszawa nad tym projektem - inż. Władysław Skoczyński, był bardzo zachwycony repliką auta zbudowanego przez lubelskiego konstruktora (cyt): "Jestem młodszy o pięćdziesiąt lat. Ta maszyna to nie samochód, to wehikuł czasu. To tak naprawdę drugi w historii polskiej motoryzacji prototyp SYRENY Sport. Ten samochód przeniósł mnie w czasie. Pod względem konstrukcji jest w ponad 90% zgodny z naszymi założeniami sprzed 52 lat." I wszyscy znający historię polskiej motoryzacji i śledzący postęp motoryzacyjny są zgodni co do jednego: "Dzięki wytrwałości, umiejętnościom i ogromnej determinacji jednego człowieka, SYRENA Sport istnieje jak kiedyś i zachwyca nie tylko tym, że jest piękna, ale tym, że (w ogóle) POWSTAŁA!!! Pod czym także podpisuje się autor tej relacji, który nie mógł odmówić sobie wyjazdu do Lublina w tym dniu, spotkania z autorem wyjątkowej Syreny i zobaczenia pojazdu, który z pewnością mógł znacząco wpłynąć na polski przemysł motoryzacyjny tamtych lat. Gratulując konstruktorowi, zapewne należy liczyć, że to auto zobaczymy wkrótce na trasach rajdów pojazdów zabytkowych, na których będzie zdobywało zaszczytne trofea dla właściciela i lubelskiego klubu.