Przewodniczącym zjazdu, już po raz piąty, jednogłośnie został wybrany Jan Obszański.
Spotkanie rozpoczęło się od przedstawienia sprawozdania z działalności partii w powiecie biłorajskim. Ostatnie cztery lata podsumował Aleksander Bełżek. Mówił, że najważniejszym wydarzeniem w mijającej właśnie kadencji były wybory samorządowe, które zakończyły się dla Sojuszu mało optymistycznie.
- Mimo, że uzyskaliśmy niezły wynik, bo zdobyliśmy ponad 5 tys. głosów, uzyskaliśmy tylko jeden mandat. Mieliśmy propozycję współpracy z Biłgorajskim Porozumieniem Samorządowym, ale uznaliśmy, że chcemy iść do wyborów jako oddzielna formacja. Decyzja została podjęta ze względu na różnice ideologiczne i chęć utrzymania odrębności. Być może, gdyby decyzja była inna udałoby nam się wprowadzić do Rady Powiatu więcej osób z naszego ugrupowiania - mówił przewodniczący powiatowych struktur Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Podobnie sytuacja wygląda w Radzie Miasta, gdzie z list SLD wszedł również tylko jeden radny. Przewodniczący Bełżek uanzł także, że przyczyną złego wyniku wybrczego było utworzenie konkurencyjnego ugrupowania Biłgoraj XXI.
Podczas zjazdu swoją diagnozę funkcjonowania partii przedstawił także poseł Zbigniew Matuszczak. Mówił m.in. o zmianach, jakie w ciągu ostatnich czterech lat zaszły na lewicy. - Gdy spotykaliśmy się na ostatnim zjeździe przewodniczącym SLD był Wojciech Olejniczak, teraz powrócił autor dużego sukcesu,ale także spektakularnej porażki Sojuszu Leszek Miller. Jednak biorąc pod uwagę zmieniające się realia uważam, że siedem lat chudych dla lewicy właśnie mija, a obecny przewodniczący wyciągnie wnioski z poprzednich niezbyt trafnych posunięć. Teraz może być tylko lepiej - mówił poseł i dodał, że właśnie nadchodzi czas lewicy.
Nawiązał także do lokalnej polityki. Stwierdził, że w Biłgoraju zaistniał paradoks, gdyż w mieście w którym ogromne poparcie mają ugrupowania prawicowe, rządzi burmistrz wywodzący się właśnie z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
- Jest to człowiek, którego trzeba szanować, który potrafi wygrywać wybory, który potrafi sprawnie rządzić. Wiem, jako samorządowiec, jakich umiejętności konsyliacyjnych potrzeba, by utrzymać się na stanowisku, przy niewielkim poparciu partii, którą się reprezentuje. Myślę, że nie jest to jego ostatnia kadencja - stwierdził poseł.
Ale V Zjazd poza dzieleniem się swoimi opiniami na temat funkcjonowania partii służył także wyłonieniu nowych władz powiatowych. Na stanowisko przewodniczącego zgłoszono tylko jednego kandydata - obecnego szefa struktur Aleksandra Bełżka. Z poparciem kolegów uczestniczących w zebraniu będzie on przewodził formacji kolejne 4 lata. Dodatkowo z rąk posła otrzymał on legitymację asystenta, zarejestrowaną w kancelarii Sejmu. Gest ten świadczy o bliskiej współpracy, gdyż jak mówił Matuszczak w okresie pięcioletnim to druga legitymacja wręczone przedstawicielowi struktur terenowych, pierwszą otrzymał działacz z Krasnegostawu.
Sekretarzem został natomiast były radny Rady Miasta Zenon Kowalik, on również nie miał konkurencji, był jedynym zgłoszonym kandydatem na to stanwisko.
Teraz członkowie SLD, których w powiecie jest prawie 200, czekają na wybory władz wojewódzkich, jak również ogólnokrajowych. Jak przekonywał poseł przewodniczyć Sojuszowi w województwie powinien nadal Jacek Czerniak, a stanowisko głównego szefa SLD ma zachować Leszek Miller.