Wersja mobilna     +   Dodaj wydarzenie    Dodaj aktualność    Dodaj galerię    Zgłoś temat    Dodaj ogłoszenie    Dodaj ofertę  
Przeczytaj:
Rozmiar tekstu:
AAA
HISTORIA Powstanie Zamojskie, część 2
2010.04.12 13:03 | aktualizacja: 2010.05.01 15:42

Zanim przyszedł Wicher

Latem 1943 roku pod pretekstem "zwalczania band", Niemcy wznowili akcję pacyfikacyjno-wysiedleńczą "Wehrwolf". W czerwcu i lipcu 1943 roku we wszystkich powiatach wysiedlano 171 wsi. Cała akcja objęła na Zamojszczyźnie 297 wiosek i około 110 tysięcy ludzi, czyli 34 procent ludności Zamojszczyzny.

30 grudnia 1942 roku rozegrała się bitwa pod Wojdą, w której oddział BCh dowodzony przez "Visa" (Jerzy Miller) przez 5 godzin odpierał ataki Niemców. Zginęło w niej około 20 Niemców i 8 Polaków. Zdecydowaną odpowiedzią na ludobójcze wysiedlenia były działania dywersyjne w noc sylwestrową na przełomie 1942 i 1943 roku, zwane akcją "Wieniec 2". Akcja ta nakazana przez Komendę Główną AK była zsynchronizowana z akcją "Wieniec 1", polegającą na przekazywaniu sabotażu w warszawskim węźle kolejowym.
Akcja "Wieniec 1" miała świadczyć, że wysiedlenia Zamojszczyzny nie są peryferyjną sprawą lokalną, ale zagadnieniem ogólnopolskim. Zadanie polegało na zablokowaniu szlaków komunikacyjnych wokół Warszawy. Ta strategiczna akcja podyktowana była współdziałaniem aliantów, a więc i Polski w walce z Niemcami, których wojska w tym czasie toczyły bitwę pod Stalingradem. W Polsce była ona przyjmowana jako wyraz wspólnoty i solidarności z Zamojszczyzną. W ramach akcji "Wieniec 2" nastąpiło zniszczenie wieży ciśnień na stacjach kolejowych w Krasnobrodzie, Szczebrzeszynie i Ruskich Piaskach, mostów klejowych w Ruskich Piaskach, Suścu i Werbkowicach, uszkodzenie torów klejowych i linii telefonicznej w rejonie Miączyna, zniszczenie urządzeń na stacjach kolejowych, wysadzenie mostu kolejowego w okolicy Łotowa oraz przecięcie kabla wielożyłowego i linii telefonicznych na trasie Zamość - Hrubieszów, spalenie liegenschaftu w Miączynie, uwolnienie z aresztu w Grabowcu 32 więźniów, zdobycie wartowni i broni w Złojcu itd. W odwecie za te akcje, Niemcy zastosowali zasadę odpowiedzialności zbiorowej, przeprowadzając akcje pacyfikacyjne w wielu wsiach, mordując przeszło 700 osób, w tym kobiety i dzieci. W nocy z 25 na 26 stycznia 1943 roku, trzy plutony dywersji bojowej AK (dwa z hrubieszowskiego, jeden z zamojskiego "Wiklina") napadły na skolonizowaną wieś Cieszyn (koło Grabowca). Akcją tą dowodził "Góral" (Franciszek Krakiewicz). Wieś została spalona, a osadnicy wybici (około 160 osób). Gubernator Kruger zameldował o tym Himmlerowi. Ten polecił przeprowadzić szczegółowe śledztwo, a po wykryciu sprawców zastosować bezwzględne represje na kilku sąsiadujących wioskach, używając do tego celu także lotnictwa, aby nigdy więcej nie powtórzył się napad na osiedla niemieckie. Nadzieje Himmlera nie spełniły się. W niedługim czasie znów płonęły wsie osadników jak Lipsko, Ruszów, Wierzbie, Zawada... Wśród kolonistów, których wielu zginęło od partyzanckich kul począł szerzyć się defetyzm.
1 lutego 1943 roku oddział BCh stawił kilkugodzinny opór niemieckiej karnej ekspedycji pod Zaborecznem, po czym wycofał się na zachód. W następnym dniu walki przeniosły się w okolice Róży, gdzie żołnierze BCh ponieśli duże straty. Interwencja miejscowych oddziałów AK w rejonie Józefowa uniemożliwiła Niemcom pościg.
4 lutego 1943 roku zmotoryzowane oddziały wroga zaskoczyły po Lasowcami oddział AK "Podlaskiego" (Piotr Złomaniec) i zadały mu duże straty (33 żołnierzy). Tylko dzięki brawurowemu kontratakowi "Ciąga" udało się zaskoczonym partyzantom uciec z okrążenia. Niemcy prowadzili pościg za cofającym się oddziałem, ale nadziali się na odsiecz oddziałów AK. W nocy z 28 na 29 kwietnia 1943 roku, "Norbert" przy użyciu plutonów "Urszuli" (Roman Szczur) i "Żbika" (Wojciech Szarzyński) spalił nasiedloną wieś Huszczka, zabijając wielu kolonistów.
1 czerwca 1943 roku Niemcy zbombardowali z samolotów wieś Sochy, zabijając 365 osób. Wieś została doszczętnie spalona. Cudem ocalało około 14 mieszkańców. W odwecie za to oddziały AK pod dowództwem "Adama" (Stanisław Prus) razem z plutonami "Ciąga", "Norberta" i "Podkowy", przeprowadziły akcję odwetową na Siedliska 6 km od Zamościa. Wieś została spalona, zabito 60 Niemców. O świecie zakończono akcję. Zdumione tylne ubezpieczenie zauważyło, że od strony Zamościa pędzi samochód osobowy. Po otwarciu do niego ognia, auto wpadło do rowu. Z dokumentów zabitych Niemców, okazało się, że jedynym z zabitych był mjr Herold, szef Komisji Wysiedleńczej na Zamojszczyźnie. Stanowcza reakcja oddziałów polskich na wysiedlenia Zamojszczyzny wywołały niepokój wśród dowództwa niemieckiego. Określono akcje Polaków jako zagrażające nie tylko akcji osiedleńczej, ale także III Rzeszy. Pod wpływem tego niepokoju terror niemiecki na Zamojszczyźnie nieco osłabł. Do marca 1943 roku wysiedlono Polaków ze 116 wsi Zamojszczyzny. W powiecie zamojskim - 47 wsi, tomaszowskim - 15 wsi, hrubieszowskim - 54 wsie. Akcja wysiedleńcza na pewien czas ustała, jednak latem 1943 roku, pod pretekstem "zwalczania band", Niemcy wznowili akcję pacyfikacyjno-wysiedleńczą "Wehrwolf". W czerwcu i lipcu 1943 roku we wszystkich powiatach wysiedlano 171 wsi. W powiecie biłgorajskim - 89, tomaszowskim - 45, zamojskim - 29, hrubieszowskim - 8, cała akcja objęła na Zamojszczyźnie 297 wiosek i około 110 tysięcy ludzi, czyli 34 procent ludności Zamojszczyzny.
Kontrakcje Polaków nie ustawały. W odwecie za zbombardowanie wsi Sochy, gdzie zginęło 364 osoby, oddziały partyzanckie AK zaatakowały w nocy z 5 na 6 czerwca 1943 roku skolonizowaną wieś Siedliska, gdzie zginęło 60 Niemców i spalono 140 zagród.
24 września 1943 roku oddziały AK pod dowództwem "Żegoty" (Sztumberg-Rychter, przy użyciu oddziału "Podkowy", zdobyły więzienie w Biłgoraju i odbiły więźniów. W nocy z 14 na 15 października 1943 roku, kompania AK "Ciąga" zaatakowała Grabowiec. W miejscowości tej kwaterował ukraiński oddział SS (30 ludzi), żandarmeria niemiecka oraz mieścił się posterunek policji ukraińskiej (20 ludzi). W czasie walki zginęło ok. 40 Niemców i Ukraińców, zdobyto wiele sztuk broni. Najważniejszym efektem akcji było to, że nasiedleni Ukraińcy opuścili miasteczko i udali się do Hrubieszowa.
24 października 1943 roku "Adam", dysponując oddziałami "Norberta", "Wara" (Włodzimierz Hasiewicz) i "Groma" (Edward Błaszczuk), zdobył silnie ufortyfikowany posterunek policji ukraińskiej w Łukowie. Odtąd Niemcy bali się zapuszczać w głąb terenu, niechętnie opuszczając posterunki. W celu nawiązania do dawnych tradycji pułków polskich, oddziały zamojskie utworzyły w listopadzie 1943 roku OP 9 (Oddziały Partyzanckie 9. Pułk Piechoty). Utworzyły zalążki 3 batalionów i dowództwa pułku: dowódca pułku - kpt. "Adam", zastępca dowódcy pułku - kpt. "Żegota", dowódca 1. batalionu - ppor. "Norbert", dowódca 2. batalionu - ppor. "Podkowa", dowódca 3. batalionu - ppor. "War".
Bazą ruchu partyzanckiego stała się Puszcza Solska, która na wiosnę 1944 roku została całkowicie opanowana przez partyzantów. Niemcy posiadali tylko silne garnizony w mieście Biłgoraj i osadzie Tarnogród, natomiast cały pozostały rejon tworzył tzw. Rzeczpospolitą Józefowską. Na szosach okupant umieszczał duże tablice ostrzegawcze: "Achtung, Banditen...: Uwaga bandyci. Zachować ostrożność, niebezpieczeństwo band, trzymać broń w pogotowiu".
Łączność z Biłgorajem Niemcy utrzymywali w tym czasie drogą lotniczą oraz dojeżdżali do niego pod silną eskortą wojskową, tylko dużymi kolumnami samochodowymi. Wioski położone wśród lasów były opanowane przez różne formacje partyzanckie (w połowie lutego 1944 roku, na terenie leśnym OP 9 rozpoczęło działalność duże radzieckie zgrupowanie partyzanckie, pod dowództwem płk. Werszyhory). Jednym z zadań tego zgrupowania było rozszyfrowanie oddziałów Armii Krajowej, podlegającej rządowi polskiemu na uchodźstwie w Londynie. W tym okresie zaczęła się tzw. "Bitwa o szyny". Wiosną 1944 roku w ogromnych kompleksach leśnych powiatu biłgorajskiego znajdowały się 33 oddziały partyzanckie, w sile ok. 5,5 tys. ludzi, nie licząc uzbrojonych placówek po wsiach. Były to więc siły, których Niemcy, na bezpośrednim zapleczu cofającego się frontu wschodniego, nie mogli bagatelizować. Na froncie wschodnim, który wówczas przebiegł na wysokości Kowala, szykowała się kolejna ofensywa wojsk radzieckich. Jeżeli wojskom niemieckim nie miało zagrażać poważne niebezpieczeństwo przy odwrocie, koniecznym było zlikwidowanie oddziałów partyzanckich znajdujących się w Puszczy Solskiej. Dowództwo niemieckie wyznaczyło do walki z partyzantami 3 dywizje, 1. pułk SS, 1. batalion zmotoryzowany żandarmerii, artylerię, czołgi i grupę samolotów bombowych i rozpoznawczych. W sumie oddziały niemieckie użyte przeciw partyzantom liczyły 30 tys. żołnierzy dowodzonych przez generała majora Kratzera. Operacja przybrała kryptonim "Strumwind"("Wicher").

Ostatnia część cyklu "Powstanie Zamojskie" już za tydzień.

Witold Hryniewiecki
REKLAMA
Oceń:
0 głosów
Witold Hryniewiecki dodany
 
Odsłon: 13472
Dodaj zdjęcie

Waszym zdaniem (0)

Podaj login i hasło:
Login:
Hasło:
Skomentuj na forum:
Zarejestruj się
Jesteś już zarejestrowany na bilgorajska.pl? Zaloguj się
Imie lub nazwa:
Treść komentarza:
Przepisz niebieski tekst z obrazka wyżej:
Brak wpisów, Twój komentarz może byc pierwszy.
Zgodnie z ustawą o świadczeniu usług droga elektroniczna art 14 i 15 (Podmiot, który świadczy usługi określone w art. 12-14, nie jest obowiązany do sprawdzania przekazywanych, przechowywanych lub udostępnianych przez niego danych) wydawca portalu bilgorajska.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników Forum. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
Przy komentarzu niezarejestrowanego użytkownika będzie widoczny jego ZAKODOWANY adres IP. Zaloguj/Zarejestruj się.
reklama
REKLAMA
REKLAMA

Najpopularniejsze

REKLAMA
Gazetka Lidl - Zobacz aktualne promocje i nowe gazetki na stronie Moja Gazetka
REKLAMA
14 grudnia 2024 Biłgoraj
Biłgorajski Weekend Cudów - Szlachetna Paczka na finiszu
W dniach 13 i 14 grudnia w Biłgoraju odbywa się finał Szlachetnej Paczki - znanej inicjatywy społecznej, która łączy darczyńców z potrzebującymi rodzinami. Tegoroczny sztab lokalny działa w Biłgorajskim Centrum Kultury.
w środę, godzina 13:45 Region
Zmiany w kierownictwie Roztoczańskiego Parku Narodowego
w środę, godzina 23:21 Andrzejówka
Pożar domu w gminie Biłgoraj
 
telRedakcja telefon

533 188 100

alarmSkrzynka alarmowa

alert@bilgorajska.pl

emailRedakcja e-mail

redakcja@bilgorajska.pl

Wszelkie prawa zastrzeżone bilgorajska.pl Projekt graficzny CePixel wykonanie eball