Jednym z punktów czwartkowej sesji Rady Powiatu było podjęcie uchwały w sprawie zmian w tegorocznym budżecie. Jak się okazało chodziło m.in. o środki na wypłatę odszkodowania dla bezpodstawnie zwolnionej pracownicy.
Jak mówił radny Jerzy Krasoń, w autopoprawce do uchwały budżetowej zapisano kwotę 24 887 zł.
- Jeżeli się nie mylę ta kwota przeznaczona jest na wypłatę odszkodowania pani W., pracownikowi zwolnionemu ze starostwa. Wnoszę o zwiększenie tej kwoty o 24 887 zł, na wypłatę odszkodowania panu S. ponieważ mamy dwie tożsame sprawy - mówił radny Krasoń.
Z kolei radny Michał Dec zawnioskował, aby kwotę zwiększyć trzykrotnie. Jak przekazał kolejny zwolniony pracownik starostwa wygrał sprawę w sądzie pierwszej instancji. - Sąd zasądził odszkodowanie dla tej pani. Z moich informacji wynika, że Starostwo Powiatowe złożyło apelację - mówił radny Dec.
- W sprawie wypłaty odszkodowań dla zwolnionych pracowników narosło już wiele niedomówień. Sprawa ciągnie się od roku 2020, w niektórych przypadkach 3 lata - mówił radny Dec i dodał, że do Zarządu Powiatu wpłynęły dwie skargi, dotyczące braku wypłaty zasądzonych pieniędzy.
Jak przypomniał radny Dec, na ostatnim posiedzeniu Komisji Skarg Wniosków i Petycji, podczas rozpatrywania skargi pana S., zarówno radca prawny jak i starosta byli zdania, że w ocenie można posiłkować się opinią dotyczącą sprawy pani W., która rozpatrywana była przez Radę Powiatu w lipcu ubiegłego roku. Pisaliśmy o tym w artykule pt. Pracownica Starostwa bezpodstawnie zwolniona. Jej skarga stała się powodem burzliwej dyskusji. Jak mówił radny Dec sytuacja pana S. została uznana za analogiczną. W związku z tym skargę uznano za bezzasadną.
Jak poinformował radny Dec po blisko roku przepychanek zasądzone odszkodowanie zostało wypłacone pani W. W opinii radnego skoro sprawy są tożsame podobnie należałoby postąpić w przypadku pana S. Tłumacząc swoje stanowisko radny Dec posiłkował się postanowieniem Sądy Rejonowego w Biłgoraju.
Z wnioskiem radnego nie zgodził się radca prawny Piotr Cyran. Jak wskazał wprowadzanie zmian w uchwałach powinno odbywać się zgodnie z procedurą. - Wniosek o zmianę uchwały budżetowej powinien mieć przede wszystkim źródła finansowania - tłumaczył radca prawny i dodał, że chodzi o kwestie formalne związane z uchwałą o zmianie uchwały budżetowej.
- Taka zmiana musiałaby być poparta merytorycznie, nie tylko kwestią zwiększenia o trzykrotność kwoty zaproponowanej w projekcie uchwały, a ponadto zaopiniowana przez komisje - wyliczał radca prawny.
W związku z tym wnioski zgłaszane przez radnych opozycji nie były brane pod uwagę.
Głos zabrał również starosta Andrzej Szarlip, który tłumaczył powody zwolnienia urzędniczki.
- Pani została zwolniona dlatego, że wyprosiła wicestarostę z pokoju. Krzyczała na mnie jako na przełożonego w moim gabinecie i nie chciała wykonywać poleceń służbowych - mówił starosta i dodał, że do zwolnienia doszło po trzech miesiącach od tego incydentu.
- Myślę, że każdy z dyrektorów, czy prywatny pracodawca, postąpiłby na moim miejscu podobnie. Takie zachowanie jest nieakceptowalne - mówił Andrzej Szarlip i zarzucił radnemu Decowi, że sprawa ma charakter polityczny.
Rady Dec zaznaczył, że każdego niesłusznie zwolnionego pracownika broniłby tak samo, bez względu na przynależność partyjną.