george   kiedys ksiadz w Londynie w czasie wizyty po koledzie moja opinie nat liczby Polakow na emigracji chodzacych do kosciola odparl ze gdyby wszyscy chodzili to jak ksieza by sobie poradzili administracyjnie. Byloby bardzo trudno. Tu w Tereszpolu widze ze albo nie do wszystkich mieszkancow dotarla informacja o spotkaniu albo przygotowano za malo krzesel. Oby nie okazalo sie tak jak jest napisane w Ewangeliach ze ci pierwsi beda ostatnimi a ci ostatni pierwszymi. . Troche szkoda ze widze tutaj na ogol tych ktorym sie nie dzieje krzywda a brakuje mi tych ktorzy sa w pewnym sensie wykluczeni. Moze jest to spotkanie oplatkowe ale nie do konca w pelni chrzescijanskie. Obym sie mylil