Do naszej redakcji zgłosił się mieszkaniec miejscowości Lipowiec Tereszpolski z prośbą o interwencję. Jak tłumaczy ostatnie opady deszczu spowodowały, że przy drodze dojazdowej do ich domów powstała wyrwa, która stanowi zagrożenie dla tej drogi.
Pierwsze opady deszczu wioskę nawiedziły z piątku na sobotę. - Wieczorem zauważyłem, że przy drodze tworzy się wyrwa, wspólnie z mieszkańcami podjeliśmy natychmiastowe działania, aby uchronić jedyny możliwy przejazd do naszych domów. Zebraliśmy się z kilkoma mieszkańcami i wspólnie zaczęliśmy przekopywać rowki. Gdybyśmy tego nie zrobili to najprawdopodobniej połowy drogi asfaltowej by nie było gdyż woda, która podmywała drogę płynie z góry wioski bardzo mocnym nurtem - mówi Wojciech Popko, mieszkaniec Lipowca Tereszpolskiego.
Następnego dnia mieszkaniec o powstałej wyrwie poinformował władze wioski. - Do sołtysa, oraz jednego z radnych zadzwoniłem w sobotę rano. Prosiłem o interwencję w tej sprawie, aby zniszczeniu nie uległa cała droga. Sołtys zapewniał mnie, że interweniował w tej sprawie już w gminie, oraz, że postara się naprawić powstałą szkodę. Jedyne co udao się załatwić to zabezpieczenie wyrwy taśmą, która do tej pory znajduje sie przy drodze - mówi Popko.
Mieszkańcy w dalszym ciągu byli zdani tylko na siebie, zaczęli działać na własną rękę. - Dalej przekopywaliśmy rowki, aby spływająca woda nie podmyła drogi - dodaje mieszkaniec wioski.
Gdy w dalszym ciągu nie było pomocy ze strony władz pan Wojciech postanowił działać dalej. - We wtorek rano zadzwoniłem do urzędu gminy w Tereszpolu, aby dowiedzieć się dlaczego nikt nam nie pomaga. Pani sekretarz powiedziała że nic jej na ten temat nie wiadomo, a jakich kolwiek interwencji w sprawie remontu drogi nikt do nich nie zgłaszał - usłyszał mieszkaniec.
Minęło kilka dni od pierwszego zgłoszenia informacji o powstałej wyrwie, a innej pomocy poza zabezpieczeniem wyrwy taśmą nie ma. - Dlaczego władze w tej sprawie nie robią nic. Nie wiem na co oni czekają każdego dnia zapowiadają coraz większe opady deszczu - żali się mieszkaniec.
Mieszkańcy nie wiedzą już do kogo mają się zwrócić. Zadzwoniliśmy do urzędu gminy z zapytaniem czy ktoś zamierza naprawić powstałą szkodę? - Złożyłem wizytację u sołtysa wioski, który ma się tym zająć.Według mnie to nie jest wyrwa a jedynie podmycie terenu obok drogi i nie stanowi to żadnego zagrożenia dla drogi. W piątek lub w poniedziałek szkoda zostanie naprawiona - zapenia Jan Mielnik, wójt Tereszpola i obiecuje naprawić szkodę,
Gazeta Biłgorajska na pewno będzie monitorowała postępy w tej sprawie, sprawdzimy czy faktycznie tak się stało jak obiecywał wójt i czy mieszkańcy nie będa już musieli obawiać się o to, ze przy kolejnych dużych opadach deszczu będa mogli dojechać do swoich domów.