Chodziło o nowy obiekt znajdujący się przy LO im. ONZ. Boisko oddane do użytku pod koniec czerwca zostało wybudowane m.in. ze środków miejskich, choć była to inwestycja powiatu. W trakcie trwania roku szkolnego służyło ono uczniom LO im. ONZ, a także Gimnazjum im. Świętej Jadwigi Królowej. Wraz z rozpoczęciem wakacji zostało niestety zamknięte. Dalsze funkcjonowanie boiska zależało od tego, czy znajdą się fundusze na zatrudnienie osoby odpowiedzialnej za obiekt. Dlatego też, podczas sesji zaproponowano udzielenie pomocy powiatowi i dołożenie połowy kwoty potrzebnej na zatrudnienie animatora.
Punkt ten miał ograniczyć się jedynie do zagłosowania w sprawie przyjęcia lub odrzucenia proponowanej uchwały, jednak niespodziewanie na ten temat rozgorzała dyskusja. Głos w tej sprawie jako pierwszy zabrał radny Jacek Grabias, który miał wątpliwości co do czasu, przez jaki wszyscy chętni będą mogli korzystać z boiska. Proponował uszczegółowienie uchwały tak, by jej skutki były długofalowe, a nie ograniczały się jedynie do miesiąca sierpnia. Inne wątpliwości, tym razem dotyczące osoby animatora przedstawił radny Andrzej Łęcki. - Jak się ma taką uchwałę to ręce opadają, takie boisko od pierwszego dnia funkcjonowania powinno być otwarte dla dzieci i młodzieży. Nie rozumiem co to znaczy animator sportu. Czy to oznacza, że jak przyjdzie młodzież to on będzie im mówił co mają robić na tym boisku? Otwórzmy boisko, zdejmijmy kłódki i niech dzieci wejdą z piłkami, niech matki przyprowadzą dzieci tam gdzie jest bezpiecznie.
Radny zaproponował, by zamiast animatora sportu zatrudnić, na umowę zlecenie, osobę bezrobotną, tak by jedynie nadzorowała obiekt. Oburzony faktem zamknięcia boiska był również radny Zbigniew Ryba. - Nie wyobrażam sobie, żeby dzieci na skwerkach kopały piłkę, podczas gdy boisko jest nieczynne, wykładamy pieniądze, a obiekt jest niedostępny dla dzieci - mówił podczas sesji radny.
Dyskusję na ten temat podsumował burmistrz Biłgoraja, Janusz Rosłan. Powiedział, że miasto nie jest beneficjentem ani właścicielem boiska w żadnej części. Właścicielem jest Starostwo Powiatowe, a Biłgoraj przekazał część środków pieniężnych potrzebnych do jego budowy po to, by dzieci ze szkoły miejskiej mogły z obiektu korzystać. Odniósł się także do potrzeby zatrudnienia animatora sportowego. - W regulaminie obiektu jest napisane, że jedynie nauczyciel z przygotowaniem pedagogicznym może prowadzić zajęcia na tym boisku, więc nie można zatrudnić innej osoby - mówił burmistrz i przyznał, że podjęcie tej uchwały nie rozwiązuje problemu, gdyż nie spowoduje, że boisko będzie dostępne dla wszystkich chętnych, z powodu krótkiego czasu otwarcia. Być może już niedługo o tym, kto będzie zatrudniony na obiekcie i jak będzie wyglądało jego wykorzystanie będą decydowały wyłącznie władze miasta. - Zwróciłem się do starosty z propozycją przejęcia przez miasto tego obiektu, wówczas nie będzie problemu, abyśmy we własnym zakresie decydowali kogo zatrudniamy, na jakich warunkach, tak, aby boisko było ogólnodostępne - dodał Rosłan.
Wątpliwości przedstawione przez radnych nie zmieniły losów uchwały, która została przyjęta jednogłośnie. Tym samym boisko do końca sierpnia będzie czynne od poniedziałku do piątku w godz. od 18 do 21, a w soboty i niedziele od 15 również do 21.